Smycz flexi okiem merdaczka


Smycz flexi

czyli o tym jak wpływa na relacje opiekun-pies, oraz zagrożeniach związanych z jej używaniem.

  1. Ogranicza i zaburza komunikację między nami, a naszym pupilem
    • Przy tradycyjnej opcji mamy swobodę ruchów, możemy nauczyć psa (a nawet powinniśmy!) chodzenia na luźnej smyczy. Flexi nam to utrudnia lub uniemożliwia – w większości to tylko start-stop. Używanie tych “komunikatów” w nieodpowiednich momentach jest dla psa mylące. Dodatkowo jeżeli zastopujemy smycz w nieprzyjemnym, stresowym momencie dla psa, może skojarzyć tą sytuacje z nami. Sam fakt nagłego stopowania jest dla niego nieprzyjemnym doświadczeniem. Przy klasycznej smyczy możemy się łatwo komunikować z psem przez mowę ciała, kontrole napięcia, naukę podążania za opiekunem. Co działa w dwie strony, nasz pies również ciągle do nas “mówi” 🙂
  2. Uczy ciągnięcia na spacerze
    • Psiak czuje ciągłe napięcie smyczy, przez co uczy się, że aby gdzieś dotrzeć musi stawić pewien opór.
  3. Powoduje frustracje
    • Między innymi poprzez uczucie ciągłego napięcia i stopowania w nieodpowiednim momencie.
  4. Podburza zaufanie do opiekuna i pewność siebie psa
    • Psiak nigdy nie wie kiedy może wyjść daleko, kiedy musi iść blisko, kiedy nastąpi szarpnięcie. Nie wie czego się spodziewać, a to obniża pewność siebie. Dodatkowo gdy narastają nieprzyjemne sytuacje spacerowe spowodowane smyczą automatyczną – za każdym razem spada zaufanie do opiekuna.
  5. Brak kontroli nad psem, codzienność jaką obserwuje:
    • Opcja A: Pies idzie sobie kilka metrów od opiekuna,a zza zakrętu wyłania się inny futrzak. Szybka reakcja, pogoń. Opiekun próbuje ściągnąć psa na flexi jednocześnie szarpiąc w swoim kierunku. Pies zaczyna szczekać, rwać i opiekun wypowiada klasyczne: “Azor nie wolno, Azor zostaw pieska”. Azor niestety nie rozumie co do niego mówimy, bo daliśmy mu wcześniej masę sprzecznych komunikatów, dodatkowo nieumyślnie go skarciliśmy za jego emocje i próbę wyjścia z sytuacji. Ten opis nie jest przykładem kontroli nad psem.
    • Opcja B: Azor widzi innego pieska, zapewne wysłaliśmy go do kontaktu swoją mową ciała. Dochodzi do interakcji między nimi. Zakładając, że ich stosunki są na razie neutralne – to przypuśćmy, że się poplączą. Flexi w większości to cienka linka, ciężko wybrnąć z tej sytuacji. Splątane psy nie mają możliwości komunikacji, nie mają możliwości ucieczki. My pochylając się nad psami możemy również wywołać niezamierzoną reakcję ze strony psów. Może się to skończyć tragedią, a na pewno jest to bardzo stresogenne i nieprzyjemne doświadczenie dla psa, które zapamięta. Następnym razem widząc tego psa może już nie być neutralnie nastawiony.
    • Oczywiście, klasyczna smycz również może się zaplątać. Ale łatwiej z tego wyjść, łatwiej zapobiec całej sytuacji. 
  6. Ściąganie psa aby skrócić smycz jest dla niego nieprzyjemne, może być bolące, a nawet awersyjne
  7. Flexi jest w dużej mierze odpowiedzialna za ucieczki psa. dlaczego?
    • Są zawodne i się zrywają, wypadają z ręki. Plastikowa rączka upadając na ziemię może wystraszyć naszego czworonoga, który biegnąc w popłochu będzie “goniony” przez obiekt, którego się w danej chwili boi. Można sobie wyobrazić, że taki pies biegnący przed siebie może łatwo wpaść pod koła samochodu lub zwyczajnie się zgubić. Takie wydarzenie, jeśli skończy się “szczęśliwie” może skutkować nawet traumą i silnym lękiem spacerowym.
  8. Wybiegający pies nie wie kiedy linka się kończy co skutkuje mocnym szarpnięciem
    • Co moze byc niebezpieczne dla zdrowia, zwłaszcza przy obroży lub nieodpowiednich szelkach (o kolczatce, o zgrozo, nie będę nawet wspominać).
  9. Cienka linka może poranić skórę

Flexi ma pewien plus. Jest wygodna dla człowieka. Daje nam pozorne poczucie, że pies ma swobodę, my mamy swobodę, nie musimy chodzić po krzakach, po błocie, a on sobie niucha. I się nie plącze o łapki. I to chyba na tyle 🙂

Wybór akcesoriów spacerowych jest bardzo istotną kwestią.

Najlepiej sprawdzają się smycze klasyczne minimum 3m, do miejskich, ciasnych przestrzeni.

Gdy wybieramy się do lasu lub na łąkę fajnie jest mieć linkę 10-20m. (art. 30 ust 1 pkt 13 ustawy o lasach zakazuje puszczania psów luzem)

Smycz musi być dobrana grubością i ciężarem do rozmiaru psa.
Nie obwieszajmy również go pudełkami na woreczki itp. Pies to czuje. I tego nie lubi:)
dobrze dobrane szelki zamiast obroży są również lepszym rozwiązaniem.
To również mit, że pies w szelkach zacznie ciągnąć. Wszystko jest kwestią nauki chodzenia na luźnej smyczy. Jeśli chce się gdzieś dostać to będzie ciągnął niezależnie czy ma obroże czy nie.

Pies ciągnie do czegoś lub od czegoś. Czyli albo chce skądś uciec albo do czegoś dotrzeć. Zwracajmy na to uwagę.

I słowami zakończenia: Pamiętajmy, że spacer jest dla psa. To dla niego ważny punkt dnia, na który czeka, który go ekscytuje. Ubierzmy kalosze jak trzeba, wygodne dresy, których nie szkoda, dajmy się wpędzić w kałuże i pozwólmy psu być psem 🙂

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *